Wychowywanie dziecka z ADHD to codzienna lekcja cierpliwości, elastyczności i pokory wobec własnych ograniczeń. Wielu rodziców mówi, że ich emocje przypominają sinusoidę – od miłości i czułości po złość, zrezygnowanie i poczucie winy. W pewnym momencie pojawia się myśl: „Nie radzę sobie. Moje dziecko mnie przerasta.”

To zdanie nie oznacza słabości. Oznacza prawdę o człowieku, który kocha, ale potrzebuje pomocy.

Dlaczego ADHD tak często prowadzi rodziców do frustracji?

ADHD to zaburzenie neurorozwojowe, a nie efekt złego wychowania czy braku zasad. Mózg dziecka z ADHD pracuje inaczej: układ odpowiedzialny za planowanie, kontrolę impulsów i uwagę rozwija się wolniej. To sprawia, że dziecko nie potrafi regulować emocji i zachowań tak, jak jego rówieśnicy.

Rodzice widzą chaos, zapominanie, krzyki, ciągłe „zaraz”, niekończące się prośby o wykonanie prostych poleceń. Z czasem pojawia się złość – nie tylko na dziecko, ale też na siebie: „Powinnam umieć go uspokoić”, „Dlaczego to ja tracę panowanie, a nie on?”.

Złość jest naturalną reakcją na przeciążenie. Jeśli dzień w dzień stykamy się z zachowaniem, które wymaga interwencji, nasze zasoby emocjonalne się wyczerpują. Problem pojawia się wtedy, gdy złość zamienia się w bezradność – stan, w którym przestajemy wierzyć, że coś się może zmienić.

Zrozumieć emocje – swoje i dziecka

Pierwszym krokiem do odzyskania spokoju jest zrozumienie, że emocje są informacją, nie wrogiem. Złość rodzica mówi: „coś przekracza moje granice”. Złość dziecka z ADHD mówi: „nie potrafię inaczej”.

Dzieci z ADHD często mają bardzo niski próg frustracji. Ich układ nerwowy reaguje gwałtownie na bodźce, a procesy hamowania emocji działają słabiej. Kiedy więc dziecko krzyczy, rzuca zeszytem albo odmawia współpracy, nie robi tego po to, by zranić rodzica – ono broni się przed przytłoczeniem.

W takich chwilach kluczowe jest odroczenie reakcji. Zamiast krzyczeć: „Ile razy mam powtarzać!”, warto powiedzieć spokojnie (nawet jeśli to trudne): „Widzę, że jesteś zły. Porozmawiamy, gdy oboje się uspokoimy.”
To nie jest uległość – to dojrzała regulacja emocji. Dziecko z ADHD potrzebuje dorosłego, który „pożyczy mu swój spokój”.

Gdy złość przeradza się w poczucie winy

Wielu rodziców dzieci z ADHD ma bardzo wysokie standardy wobec siebie. Chcą być cierpliwi, empatyczni, konsekwentni – a jednocześnie funkcjonują w ciągłym napięciu. Kiedy kolejny raz stracą panowanie, pojawia się poczucie winy: „Zawiodłam jako matka”, „Tata nie powinien tak krzyczeć.”

Tymczasem rodzicielstwo dziecka z ADHD to nie sprint, lecz maraton. Wymaga regeneracji, wsparcia i współpracy. Warto zapytać siebie:

  • czy mam w ciągu dnia choć kilka minut ciszy dla siebie?

  • czy rozmawiam o trudnych emocjach z kimś, kto mnie rozumie – małżonkiem, terapeutą, przyjacielem?

  • czy umiem prosić o pomoc?

Z perspektywy wiary prośba o wsparcie nie jest oznaką słabości. Jezus w Ogrodzie Oliwnym też prosił uczniów: „Zostańcie tu i czuwajcie ze Mną.” (Mt 26,38). Rodzic z ADHD w domu również potrzebuje, by ktoś z nim „czuwał” – terapeuta, wspólnota, bliscy.

Strategie radzenia sobie w codzienności

Choć ADHD to zaburzenie neurorozwojowe, a nie kwestia złej woli, istnieją konkretne sposoby, które ułatwiają życie rodzinne:

  1. Krótko i jasno – dzieci z ADHD lepiej reagują na krótkie komunikaty niż na długie tłumaczenia. Zamiast: „Ile razy mam ci mówić, żebyś sprzątnął biurko?”, powiedz: „Teraz odłóż książki na półkę”.

  2. Struktura zamiast chaosu – stały plan dnia daje poczucie bezpieczeństwa. Pomocne są checklisty i wizualne harmonogramy.

  3. Chwalenie wysiłku, nie efektu – „Podoba mi się, że próbowałeś się skupić”, a nie tylko: „Świetna ocena”.

  4. Ustalanie granic z łagodnością – konsekwencja nie oznacza surowości. To przewidywalność połączona z empatią.

  5. Dbanie o siebie – rodzic nie jest robotem. Czas na sen, ruch, modlitwę czy rozmowę z terapeutą to inwestycja w spokój całej rodziny.

Modlitwa i duchowość jako przestrzeń regulacji emocji

Z perspektywy wiary wychowanie dziecka z ADHD może stać się drogą duchowego dojrzewania. Wymaga cierpliwości, przebaczenia, pokory i zaufania – czyli tych samych postaw, do których zaprasza Ewangelia.

Modlitwa w tym kontekście nie musi być długim rozważaniem. Może być krótkim westchnieniem: „Jezu, daj mi cierpliwość na kolejne pięć minut.” Czasem właśnie tyle wystarczy, by powstrzymać krzyk i odzyskać równowagę.

Rodzice opowiadają, że odnajdują siłę, gdy widzą swoje dziecko oczami Boga – nie jako „problem”, ale jako osobę z potencjałem i misją. ADHD nie odbiera dziecku wartości ani zdolności do dobra. Potrzebuje jedynie mądrego towarzyszenia.

Kiedy szukać pomocy specjalisty?

Niektóre sytuacje przekraczają możliwości rodziny. Jeśli dziecko reaguje agresją, odcina się emocjonalnie, unika szkoły lub pojawiają się objawy depresyjne, konieczna jest konsultacja z psychologiem lub psychiatrą dziecięcym. Wczesna interwencja to nie stygmat, lecz wsparcie dla całego systemu rodzinnego. Dobrze poprowadzona terapia (indywidualna, rodzinna lub psychoedukacja rodziców) może diametralnie zmienić jakość codziennego życia.

W centrum takim jak Więź pracują specjaliści, którzy pomagają rodzinom z ADHD rozumieć emocje, ustalać granice, a jednocześnie pielęgnować relacje oparte na miłości i szacunku. W duchu chrześcijańskim oznacza to nie tylko „naprawianie” trudności, ale uczenie się, jak przez nie dojrzewać – razem.

Rodzic też ma prawo do wsparcia

Rodzic dziecka z ADHD często skupia się całkowicie na potrzebach dziecka, zapominając o sobie. Tymczasem badania pokazują, że to właśnie stan emocjonalny rodzica jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na rozwój dziecka. Dlatego warto korzystać z grup wsparcia, warsztatów dla rodziców czy spotkań psychoedukacyjnych. To przestrzenie, w których można nauczyć się nowych strategii, ale też usłyszeć: „Nie jesteś sam.”

W chrześcijańskim ujęciu troska o siebie nie stoi w sprzeczności z miłością bliźniego. Wręcz przeciwnie – jest jej warunkiem. Tylko rodzic, który ma dostęp do własnego spokoju i nadziei, może skutecznie towarzyszyć dziecku w jego trudnościach.

Między złością a nadzieją

Złość nie jest grzechem, jeśli staje się początkiem refleksji i zmiany. Bezradność nie musi oznaczać porażki – może być zaproszeniem do współpracy, do szukania wsparcia i doświadczania łaski. ADHD nie jest końcem spokojnego życia rodzinnego, lecz początkiem nowej drogi – trudniejszej, ale też głębszej. Wymaga, byśmy jako rodzice nauczyli się ufać procesowi, widzieć małe postępy, odpuszczać sobie perfekcjonizm i wierzyć, że Bóg działa także w chaosie codzienności.


Potrzebujesz rozmowy lub wsparcia?

Jeśli czujesz, że emocje wokół wychowania dziecka z ADHD Cię przerastają – nie zostawaj z tym sam. W centrum Więź pracują psychologowie, psychoterapeuci i pedagodzy, którzy pomagają rodzicom, dzieciom i młodzieży odnaleźć równowagę i spokój.
Zapraszamy do kontaktu z sekretariatem Więzi, by umówić konsultację i wspólnie poszukać najlepszej drogi dla Twojej rodziny.

Zadzwoń do nas: tel. 730 133 582
pn.-czw.: 12:00-18:00; pt.: 12:00-16:00

Pomagamy w naszych gabinetach w Tczewie, Starogardzie Gdańskim, Kościerzynie, Chojnicach, Lęborku oraz online, łącząc się z osobami potrzebującymi wsparcia z całej Polski.